Burmistrz rezygnuje z zakupu 3-metrowej rzeźby Leona Gruzda

Wydarzenia

Burmistrz rezygnuje z zakupu 3-metrowej rzeźby Leona Gruzda

14.05.2024
autor: Sylwia Bardyszewska, fot. FB/Piotr Płochocki - Burmistrz Wyszkowa
Piotr Płochocki podjął decyzję, że 90 tys. zł, które w tegorocznym budżecie miały być przeznaczone na zakup i montaż 3-metrowej rzeźby Leona Gruzda, zostaną przeznaczone na inne inwestycje.
 
Przypomnijmy, że Leon Gruzd, rzeźbiarz, od ponad 40 lat członek Związku Polskich Artystów Plastyków, od 30 lat ma dom i pracownię w Fideście. Tworzy w kamieniu, drewnie i metalu. Jest uznanym artystą, jego prace wystawiają najlepsze galerie sztuki. „Niestety, na naszym terenie to artysta mało znany i niedoceniany – wystawa jego prac odbyła się tylko raz, w 2008 r. w WOK „Hutnik”. Zaprezentował wtedy drewniane rzeźby inspirowane sąsiadami ze wsi Fidest, stąd tytuł wystawy „Sąsiedzi” – pisała inicjatorka zakupu rzeźby, honorowa obywatelka Wyszkowa Elżbieta Szczuka. 
Jeszcze przed wyborami Piotr Płochocki zwolennikiem zakupu rzeźby nie był, więc decyzja o rezygnacji nie jest zaskakująca. „Choć niezmiernie cenię twórczość naszego lokalnego artysty Leona Gruzda, to uważam, że nim zakupimy do naszej przestrzeni miejskiej którąś z jego prac, powinniśmy lepiej zapoznać z tą twórczością naszych mieszkańców, by mieli dokładniejszą świadomość jej wartości” – czytamy na facebooku burmistrza. - „Poza tym dla podobnego rodzaju dzieła należy znaleźć miejsce, które będzie mu odpowiadało ekspozycją, przestrzenią i kontekstem. Na tę chwilę nie zostało ono jednoznacznie ustalone, stąd wraz z urzędnikami zdecydowaliśmy przesunąć zarezerwowane na ten cel w tegorocznym budżecie 90 tys. zł. na inne inwestycje.
Burmistrz zapowiada konsultacje społeczne na temat lokalizacji metaloplastyki przedstawiającej żurawie: "Jednocześnie zapewniam, że nie zapominamy o sztuce w naszej przestrzeni miejskiej, dlatego po odpowiedniej konserwacji i wskazaniu miejsca, wyłonionego w konsultacjach społecznych, powrócą do nas nasze historyczne żurawie."
Przypomnijmy, że przedstawiająca żurawie rzeźba (metaloplastyka) w latach 70. stanęła nad Bugiem, niedaleko głównego wejścia do parku miejskiego (dziś znajduje się w tym miejscu pomnik poświęcony ludziom morza). Były jeszcze wykonane tą samą techniką smoki i trąby. Rzeźby na wiele, wiele lat wpisały się w krajobraz Wyszkowa, stając się jego charakterystycznym elementem. Kilkanaście lat temu zniszczone żurawie miały trafić na złom (taki los prawdopodobnie spotkał pozostałe rzeźby). Ocalił je Marek Siekierski, ówczesny prezes Wyszkowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Stanęły na terenie spółki przy ul. Komunalnej, gdzie znajdują się do dziś. 
Od lat powraca dyskusja, co dalej z żurawiami. Padały różne propozycje. Mówiło się m.in., że metaloplastyka miałaby stanąć przy pochodzącym z tych samych lat budynku „Hutnika”, w parku na skarpie lub przed dworcem PKP.
Nina Wiśniewska -ados
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość